Test Systemu Zakładów „Przeciwko Ogółowi”


System zakładów „przeciwko ogółowi” jest jednym z najczęściej stosowanych systemów poza tymi mechanicznymi systemami jak Martingale. Mając to na uwadze opisałbym ten system jako bardziej strategię – jest to formuła, która mówi nam na jakich trendach zakładów się skupić, a nie system, która mówi dokładnie, kiedy i ile postawić. Ale to nie umniejsza jego znaczenia. Przedstawiam Wam test systemu obstawiania „przeciwko ogółowi”, wraz z kilkoma wskazówkami i poradami jak korzystać z tego systemu.

Czym jest system zakładów przeciwko ogółowi

System zakładów przeciwko ogółowi jest bardzo starym sposobem stawiania, który koncentruje się na meczach, w których występuje wielki faworyt, najlepiej zespół o międzynarodowej renomie. Ideą tego systemu zakładów jest to, że prawie wszyscy stawiają na takie drużyny jak Real Madryt, Barcelona, Liverpool, Manchester City, Juventus i że dlatego kursy na nie są niedowartościowane, podczas gdy kursy na ich przeciwników są przewartościowane (ponieważ bukmacher balansuje „pickings” i próbuje przyciągnąć przynajmniej kilku kibiców na wysokie kursy na drużynę przeciwną. Aby zmniejszyć swoje ryzyko.

Nie zamierzam owijać w bawełnę, pomysł jest dobry. Dobrze jest stawiać przeciwko ogółowi, ale nie można tego robić na szeroką skalę.

Jak napisał nasz czytelnik, kluczem do sukcesu w tej strategii jest obstawianie trendów. Na początku każdego sezonu trzeba trochę poobserwować co dzieje się wokół drużyn, aby zobaczyć czy ich nazwa jest na czasie. Następnie należy wybrać drużyny, które mogą sprawić niespodziankę w sezonie.

Jeśli spojrzymy w przeszłość, czyli na początek tego sezonu idealnym celem dla tej strategii zakładów był na przykład Real Madryt. Miał niewiarygodnie powolny początek sezonu 2020/21. Przeplatany jedną niespodzianką za drugą.

Zaczęło się już w szóstej kolejce, kiedy to przegrał u siebie z Cadizem, by cztery dni później zanotować kolejną bardzo zaskakującą porażkę z Szachtarem Donieck, tym razem w Lidze Mistrzów. Kurs na zwycięstwo Cadiz wynosił 12,00, natomiast kurs na zwycięstwo Szachtara wynosił 18,00.

Oczywiście bardzo trudno jest sprawić taką niespodziankę na początku roku, ale kłopoty Realu Madryt trwały w kolejnych dniach i można było obstawić – na przykład wyjazdową porażkę z Valencią po kursie 7,00, a nawet domową porażkę z Alaves po kursie 12,00.

W tym momencie uważny kibic zarobił już wystarczająco dużo na cały sezon, nawet jeśli postawiłby flat bet przeciwko Realowi. Dzieje się tak dlatego, że w tym systemie stawiasz przede wszystkim na duże underdogi, które mają wygrać.

Problemy Realu Madryt trwały do końca stycznia, kiedy to przegrali z Athletic Bilbao, a następnie w pucharze z Alcoyane (w dogrywce po kursie 14.30). Wszystko to zostało zwieńczone porażką z Levante po kursie 9.20.

Test: Real Madryt na pierwszy ogień

Ta sytuacja pięknie ilustruje, że system zakładów „przeciwko ogółowi” jest funkcjonalny. Ostrożni gracze zarobili w tym sezonie sporo pieniędzy na Realu Madryt. I to tylko dzięki bukmacherom, którzy sprawili, że kursy na Real Madryt były ogromne, nawet gdy przegrał już kilka spotkań i gdy było więcej niż jasne, że z drużyną jest coś nie tak.

Gdyby była to inna drużyna (z wyjątkiem drużyn gwiazd, o których mówi ta strategia zakładów) kursy na wielkiego faworyta znacznie by spadły. Dzieje się tak dlatego, że niewielu bukmacherów postawiłoby na drużynę po dwóch lub trzech poważnych porażkach – nawet jeśli byłaby to drużyna mająca przewagę.

Sparta pod wodzą Stramaccioniego

Podobna sytuacja ma miejsce w niemal każdej lidze, tylko z nieco innymi skutkami. Nie tak dawno temu byliśmy świadkami podobnej sytuacji w czeskiej lidze piłkarskiej. To był sezon 2017/18 i czas internacjonalizacji w Sparcie. W tym czasie do ekipy the Reds przybył erudycyjny trener Stramaccioni, który dzięki swoim erudycyjnym przemówieniom wzbudzał szacunek. Było to podkreślane przez niektórych znaczących przybyszów, takich jak Ben Chaim.

Sparta zremisowała z Bohemians w pierwszej rundzie po kursie 5.20. W trzeciej rundzie Sparta ponownie zremisowała, tym razem w Libercu z przeciwnikiem, który miał o jednego zawodnika mniej. Pamiętasz ten mecz? Trzy czerwone kartki po których Sparta trafiła na łamy gazet. Mimo to kurs na Spartę wynosił 1,77. Sparta przegrała, a wszyscy spostrzegawczy gracze zgarnęli niezłą wygraną po kursie 5.80 na Brno. Byłem wśród nich.

Sparta zaliczyła kolejne wpadki – remis w Dukli, porażki z Pilznem i Slavią. Potem był remis w Zlinie, porażka w Opawie i gdzieś w tym czasie Stramaccioni powoli się pakował. W tym czasie kursy były już dość wysokie, ale wtedy były to żniwa dla typerów.

Działa czy nie działa?

Największą pułapką tej strategii jest przede wszystkim prawidłowe wytypowanie drużyny, przeciwko której warto postawić zakład, a następnie prawidłowe oszacowanie momentu, w którym obstawianie przeciwko tej drużynie przestanie się opłacać. Znakiem rozpoznawczym dla mnie jest zazwyczaj, gdy kurs na underdoga (tzn. na wygraną drużyny przeciwnej) spada poniżej 5.00. W tym przypadku chodzi o to, że opinia publiczna dowiaduje się o kłopotach renomowanej drużyny i przestaje na nią masowo stawiać. Kursy nie są więc tendencyjne i dlatego przestają być opłacalne.

Podobnie jak w przypadku poprzedniego testu, powinienem wspomnieć, że ten system zakładów jest raczej przewodnikiem jak szukać trendów w zakładach, niż mechanicznym systemem, który pozwoli obstawiać w każdej sytuacji. Muszę jednak dodać, że obstawianie przeciwko publice jest skuteczne i jeśli ktoś nauczy się działać tym systemem (jeśli jest choć trochę spostrzegawczy), to jest on bardzo skuteczny.

System numer dwa podesłany przez czytelnika

Nazwaliśmy tę strategię zakładów „Przeciwko publiczności”, ponieważ opiera się ona na podstawowych zasadach zakładów przeciwko publice.

Czytelnik piszę:

Od kilku lat obstawiam według bardzo prostego klucza. Szukam meczów, w których gra mocna drużyna (na przykład Real Madryt), która jest uwielbiana przez publiczność. Potem obstawiam przeciwko nim. Opieram to na tym, że fani stawiają na wygraną takich drużyn, przez co bukmacherzy zawyżają kursy. Kursy na przeciwników są często gigantyczne (największe kursy można poznać dzięki porównywarce kursów).

Opinia publiczna uwielbia stawiać na faworytów. Nawet osoby, które zazwyczaj nie stawiają na takie drużyny jak Real Madryt, Barcelona, Bayern Monachium, Juventus czy Paris Saint Germain, postawią na ich zwycięstwo. Dzieje się tak, że mogą oni mieć więcej zabawy w pubie podczas oglądania meczu.

Stawianie na faworytów wynika z natury ludzkiej. Ludzie kochają i ufają zwycięzcom bardziej niż tym z dołu tabeli. A media dbają o resztę, sławiąc zwycięskie drużyny do alleluja, nieustannie przypominając im o ich zdobyczach punktowych i zrównując zawodników z bogami.

Kiedy bukmacherzy wystawiają kursy na zdecydowanych faworytów, to już jakby wiedzą, że będzie na nich duże zainteresowanie. Dlatego też mocno zaniżają kursy. A z czasem stają się one jeszcze niższe. Jeśli bukmacher nie będzie postępował w ten sposób, ryzykuje, że straci pieniądze na zakładzie (lub nie zarobi tyle, ile by chciał). Tyle w teorii, ale wróćmy do strategii zakładów „Przeciwko publiczności”.

Zainteresowanie publiczności faworytami będzie miało odzwierciedlenie w kursach ich przeciwników poprzez wzrost od 0,50 do 1,00 punktu. W długim okresie czasu, może to przynieść 1-3% postawionych pieniędzy. Jeśli więc postawisz, powiedzmy, 10 000 PLN, zarobisz około 100 do 300 PLN.

Zysk w wysokości 1 – 3% może nie wydawać się duży, ale musisz pamiętać, że ta strategia zakładów nie wymaga skomplikowanej analizy (chociaż jeśli jesteś zaawansowany, możesz zwiększyć swoje zyski dzięki dobrej analizie). Można sobie poradzić znając tylko najbardziej znane i najlepsze drużyny na świecie. Oznacza to, że nawet zupełni nowicjusze mogą osiągać zyski.

Paul wspomina również, że ta strategia obstawiania jest często stosowana przez samych bukmacherów poprzez pokazywanie procentu zakładów (tj. liczby osób, które postawiły na każdą okazję do obstawienia). Jeśli zamierzasz obstawiać u takiego bukmachera, zalecamy stosowanie tej metody w meczach, w których ponad 70% osób postawiło na faworytów i gdzie kurs na przeciwnika przekracza 3,50.

Na co postawić?

Aby być do końca kompletnym, przedstawiam Wam listę największych faworytów w piłce nożnej, hokeju, tenisie i koszykówce. W nawiasie za drużyną, znajdziesz nazwę ligi, w której występuje dana drużyna oraz kraj, w którym ta liga jest rozgrywana.

Jeśli dana drużyna gra również w rozgrywkach wyższego szczebla, takich jak Liga Mistrzów, ta strategia obstawiania może być zastosowana również w tym przypadku. Ale uwaga – czasami w tych ligach dosłownie ścierają się dwie lub trzy grupy wykonawcze. Innymi słowy – w tych ligach należy (przynajmniej na początku) brać pod uwagę również aspekty jakościowe drużyn, bo tutaj faktycznie można zobaczyć mecze, w których szanse na zaskoczenie wynikiem są absolutnie nikłe.

Obok faworytów proponujemy również typ na czarnego konia, czyli często niedocenianą drużynę w lidze, która może sprawić niespodziankę nawet w meczu z faworytami.

SportLigaFaworytZespół, który potrafi zaskoczyć
Piłka nożnaangielska 1 ligaChelsea, Manchester (City i United), Arsenal Leicester
Piłka nożna1 liga francuskaParis SG Lyon, Caen
Piłka nożna1 liga włoskaAS Roma, Inter Mediolan, NeapolJuventus
Piłka nożnaNiemiecka 1 ligaBayern Monachium, DortmundWolfsburg, Hertha
Piłka nożna1 liga hiszpańskaBarcelona, ​​Real MadrytAtletico Madrite, Villareal
HokejEkstraligaSparta Praga, Kometa BrnoMlada Boleslav, Ołomuniec
HokejNHLMontreal Canadiens, Chicago Blackhawks, Boston Bruins, Pitsburg PenguinsDallas, St. Louis
HokejKHLCSKA Mosk, Lok. Jaroslav, Avangard OmskHC Sibir, Jokerit
Tenis Rafael Nadal, Andy Murray, Tomas BerdychJo-Wilfried Tsonga, Richard Gasquet, David Ferrer

*Celowo nie uwzględniliśmy Novaka Djokovica w zestawieniu tenisistów/faworytów. Ten zawodnik jest obecnie w takiej formie, że przegrywa naprawdę tylko raz na jakiś czas. Zdecydowanie nie polecamy stawiania przeciwko niemu.

Na koniec nie pozostaje nic innego, jak podziękować naszemu czytelnikowi za strategię bukmacherską. Mam nadzieję, że zainspiruje on niektórych z Nas i przyniesie wspaniałe zwycięstwa.

Kamil

Od 2002 roku interesuje się zakładami bukmacherskimi. Wtedy właśnie postawiłem swój pierwszy kupon u naziemnego bukmachera. Zainteresowanie trwa do dziś dzień i obejmuje takie zagadnienia jak statystyki, prawdopodobieństwa, różnice w dyscyplinach sportu, wpływ czynników na wyniki meczów, jak również poszukiwanie błędów w kursach bukmacherskich.

AKTUALNE POSTY