Sumo: Japońska Tradycja Dominowana Przez Obcokrajowców


Pierwotna historia tej sumy jest owiana tajemnicą. Historycy są jednak zgodni co do tego, że zaczęło się to mniej więcej dwa tysiące lat temu – korzenie tego sportu sięgają epoki Jajoi (300 p.n.e.-300 n.e.). Nie zachowały się żadne zapisy o jej narodzinach, ale za pierwszego zapaśnika uważa się Nomi no Sukune, który na przełomie wieków otrzymał od cesarza Suinin polecenie, by stanąć do walki na ringu ze swoim przeciwnikiem Taima no Kehaya.

Najbardziej wiarygodne dowody na historię sumo pochodzą z VIII wieku, kiedy to zapasy stały się integralną częścią japońskiego życia. Jousting był podzielony na dwa nurty. Walki te nie były obwarowane wieloma zasadami i nierzadko zdarzało się, że zawodnicy ginęli w ich trakcie. Rywalizacja toczyła się głównie o pieniądze. Po drugiej stronie „przyziemnego” sumo znajdowało się kanjin-zumo: Walki odbywały się w sanktuariach szintoistycznych i służyły głównie rozrywce widzów – zebrane opłaty za wstęp pomagały sanktuariom przetrwać.

Klaskanie i tupanie

To właśnie w sanktuarium religijnym narodziła się współczesna forma tego sportu: od 1684 roku w tokijskiej świątyni Tomioka Hachimangu odbywały się regularne zawody w joustingu, organizowane przez byłego samuraja Ikazuchi Gondaju. Napisał też zasady zapasów i zaprojektował arenę do ich uprawiania. Obie przetrwały do dziś z niewielkimi modyfikacjami. Po ustaleniu zasad wokół tokijskiej świątyni powstał klub sportowy, a entuzjaści stali się zawodowymi zapaśnikami.

Podczas gdy w Japonii istniały inne ligi sumo – największa z nich miała siedzibę w Osace – połączyły się one w 1926 roku, tworząc ogólnokrajowy Nihon Sumo Kyōkai, czyli Japoński Związek Sumo. Jego szintoistyczne korzenie nie zostały jednak zapomniane i do dziś jest to sport związany z wieloma tradycjami. Miejsca turniejów są uważane za święte. Rytuały przedmeczowe, które zazwyczaj trwają znacznie dłużej niż sam pojedynek, również czerpią z religijnej przeszłości i mieszają się z obyczajami wojowników. Należą do nich na przykład unoszenie stóp i gwałtowne tupanie w ziemię: Starożytna technika shiki była używana do zastraszania wrogów przed bitwą. Zapaśnicy również klaszczą – jest to zwyczaj religijny i w Shinto oznacza zarówno początek modlitwy, jak i jej koniec.

Jak rozpoznać sumokę

Oczywiście tradycje są również związane z życiem zapaśników, którzy cieszą się wieloma przywilejami, ale muszą też wypełniać szereg obowiązków. Stowarzyszenie sprawuje ścisłą kontrolę nad wszystkimi aspektami zawodów, ma niemal absolutną władzę nad zapaśnikami Summy i nie waha się pozbawić nikogo tytułu lub pozwolenia na wejście na ring, jeśli ten nie przestrzega ustalonych zwyczajów.

Na przykład, każdy zawodnik musi zapuścić długie włosy, które następnie są zaplatane w węzeł przypominający fryzury samurajów z epoki Edo (1603-1867). Zapaśnikom nie wolno wychodzić publicznie bez tej ozdoby, nie wolno im też opuszczać swojego domu w niczym innym niż przepisowy tradycyjny strój. Krótko mówiąc, Sumistę trzeba natychmiast rozpoznać w miejscu publicznym, a po jego stroju można poznać, jak wysoką pozycję zajmuje w hierarchii.

Doświadczenie ma pierwszeństwo

Bojownicy z dwóch najniższych dywizji są zobowiązani do noszenia cienkiej bawełnianej szaty yukata i drewnianych sandałów geta w miejscach publicznych, niezależnie od pogody. Summistrzynie z dwóch następnych pionów mogą nosić płaszcz na yukacie i słomiane sandały zamiast drewnianych. Najlepsi zapaśnicy noszą wybrane przez siebie jedwabne szaty, a ich głowy zdobi misterny węzeł oichómage w kształcie liści miłorzębu, noszony przez średniowieczną japońską szlachtę.

Podobnie surowe są zasady, których zapaśnicy muszą przestrzegać w stajniach, w których są zrzeszeni i gdzie zazwyczaj mieszkają: tam również jakość życia sportowców zależy od ich pozycji w hierarchii zawodów. Tak więc podczas gdy mniej sprawni zapaśnicy wstają o 5 rano, doświadczeni weterani wnoszą swój wkład. Pierwszeństwo zawsze mają „harcerze”, więc jeśli muszą zająć plac ćwiczeń, młodzi mężczyźni robią im miejsce i załatwiają różne sprawy lub pomagają w prowadzeniu stajni – sprzątają, gotują obiad, idą na zakupy. Wielu z nich staje się też wyimaginowanymi sługami elitarnych zapaśników: na przykład trzymają ich ręczniki lub wycierają pot z ich czoła.

Śniadanie to podstawa

Trening nie odbywa się jako seria z góry ustalonych ruchów. Zapaśnicy sumo walczą ze sobą na prowizorycznym ringu: Przegrany schodzi z ringu, podczas gdy zwycięzca zostaje i czeka na nowego rywala, który wyjdzie z tłumu gapiów. Młodsi fighterzy uczą się techniki i stylu walki od bardziej doświadczonych zawodników bezpośrednio w akcji.

Zapaśnicy sumo nie mogą jeść śniadań, dlatego ich pierwszym posiłkiem jest lunch. Najwyżsi rangą siadają do niego o 11, a mniej utytułowani przychodzą później. Kamieniem węgielnym diety jest danie zwane chankonabe: Gęsty rosół z rybą, mięsem i warzywami, zwykle spożywany z ryżem i popijany piwem.

Zakaz spożywania śniadań i obfite obiady mają sprawić, że zapaśnicy przybiorą na wadze. Nic więc dziwnego, że taki styl życia szkodzi ich zdrowiu – ich oczekiwana długość życia wynosi 60-65 lat, co jest bardzo niską wartością w Japonii, gdzie mężczyźni umierają średnio w wieku 81,1 lat. Wielu zapaśników cierpi na cukrzycę lub problemy z ciśnieniem, a duże obciążenie stawów powoduje również zapalenie stawów.

Kara śmierci

Szczególnie młodzi zapaśnicy sumo są narażeni na „hartowanie”, czyli przemoc fizyczną podczas treningu. Początkujący mają być hartowani przez bicie drewnianymi mieczami shinai, które inaczej służą do rywalizacji w kendo. Jeśli nie są w stanie dotrzymać kroku reszcie grupy, często spotykają się z prześladowaniem.

W niektórych stajniach kary osiągnęły taką intensywność, że niewiele brakowało, by wybuchł skandal. Ostatecznie doszło do tego w 2007 roku, kiedy to Jun’ichi Yamamoto, szef stajni Tokitsukaze, rozbił butelkę po piwie nad głową jednego z młodych mężczyzn, po czym nakazał pozostałym kontynuować przemoc. Siedemnastoletni Takashi Saito zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, a Yamamoto został skazany na sześć lat więzienia.

Po obiedzie młodsi wrestlerzy kontynuują porządkowanie stajni, podczas gdy weterani odpoczywają lub zajmują się swoimi fanklubami. Wieczorem mogą wyjść na zabawę, podczas gdy początkujący zwykle zostają – mogą korzystać z nocnego życia tylko wtedy, gdy elitarni zapaśnicy sumo wybiorą ich jako eskortę. 

Obcokrajowcy w natarciu

Chociaż sumo jest narodowym sportem Japonii, zapaśnicy z zagranicy również mogą w nim startować – pod warunkiem, że w pełni zaakceptują japońską kulturę, zwyczaje i nową nazwę. Od 1993 roku odnoszą oni większe sukcesy niż miejscowi: Akebono Taru z Hawajów zdobył wtedy tytuł mistrza ligi. W kolejnych sezonach tytuł dzierżyło dwóch Japończyków, ale w latach 1999-2017 na tronie zasiadali Mongołowie. Ostatnim jak dotąd yokozuną był ponownie japoński zapaśnik.

Najsłynniejszym Czechem, który wkroczył do świata zawodowego sumo, był Pavel Bojar w 2001 roku – pod nazwiskiem Takanoyama Shuntaro. Mimo, że jego waga wynosiła „tylko” 100 kg, dzięki doskonałej technice w 2011 roku udało mu się awansować do pierwszej dywizji. Trzy lata później przeszedł na emeryturę. 

Kamil

Od 2002 roku interesuje się zakładami bukmacherskimi. Wtedy właśnie postawiłem swój pierwszy kupon u naziemnego bukmachera. Zainteresowanie trwa do dziś dzień i obejmuje takie zagadnienia jak statystyki, prawdopodobieństwa, różnice w dyscyplinach sportu, wpływ czynników na wyniki meczów, jak również poszukiwanie błędów w kursach bukmacherskich.

AKTUALNE POSTY