Moje Wskazówki Jak Obstawiać, żeby Wygrywać


Podobnie jak w przypadku innych sportów, w zakładach sportowych istnieją pewne ustalone zasady. Niektóre bardziej podstawowe, inne mniej, ale obowiązkiem każdego obstawiającego jest ścisłe ich przestrzeganie, aby odnieść w tym biznesie jak największy sukces.

Obstawianie jako takie nie jest rzeczą łatwą. Jeśli obstawiający myśli o tym naprawdę poważnie i postanawia odnieść jak największy sukces, musi coś poświęcić, a przez coś rozumiem przede wszystkim czas. Osobiście znam wielu typerów, którzy obstawiają w taki sposób, że w 20 minut mają gotowy, wymyślony kupon na 10 meczów i cieszą się jak dobrze go przemyśleli.

Potem przychodzi tabela wyników i oto w połowie trafnie i w połowie nietrafnie obstawili. Dokładnie takie typowanie idzie donikąd i nic dziwnego, bo ja osobiście nie potrafię znaleźć nawet jednego meczu w ciągu tych dwudziestu minut. Dlatego też przedstawię tutaj zasady, których sam ściśle przestrzegam.

1. Środki pieniężne ściśle oddzielam od innych funduszy

Tak, kiedy mówię ściśle, to mam na myśli naprawdę ściśle. Przecież nie możemy przehulać całej naszej wypłaty. To od nas zależy jaką sumę możemy sobie pozwolić wpłacić na konto gracza, ale jedno jest pewne – jeśli cię na daną kwotę nie nie stać, po prostu nie stawiaj.

2. Wybieram mecze na podstawie informacji, które znalazłem

Nie potrafimy typować meczów z głowy. Bazując jedynie na kursach, też prawdopodobnie nie odnieślibyśmy sukcesu. Najlepiej jest jeśli obstawiający wybierze system, a następnie wyszuka mecze zgodne z nim, np. jeśli wybiorę system na liczbę bramek w piłce nożnej, muszę dowiedzieć się jak drużyny radzą sobie w ofensywie i defensywie, a następnie jaka jest średnia zdobytych bramek itd. Nie będę się w to zagłębiał, to temat na inny raz. Krótko mówiąc, dowiedz się jak najwięcej szczegółów, a to oczywiście wymaga czasu.

3. Mam absolutną kontrolę nad bankrollem

Ta zasada jest z mojego punktu widzenia bardzo ważna, a przez innych niedoceniana. Po prostu, jeśli mam w swoim bankrollu np. 1000 PLN, to nie mogę od razu postawić zakładu za 500 PLN, bo ryzyko przegranej jest zawsze i wszędzie. Nawet tutaj musi istnieć system zarządzania i musi on być przestrzegany. Jeśli mamy kontrolę nad naszymi pieniędzmi – to mamy już połowę sukcesu.

4. Stawiam maksymalnie 4% kwoty na jeden kupon

To chyba oczywiste. Jeśli mam na koncie 1000 PLN, typuję kupon z kursem całkowitym 3.50 to stawiam 40 PLN. To chyba najbardziej optymalne i z mojego doświadczenia najlepsze rozwiązanie. Jeśli się uda, mamy 100 PLN zysku netto, a jeśli się nie uda to te 4% nie jest aż tak wielką stratą.

5. Obstawiam z rozwagą, ostrożnie i cierpliwie

Bo cierpliwość usłana jest różami, nawet przy zbieraniu informacji o meczach trzeba być spokojnym i wybierać mądrze. Kiedy zbieram informacje i obstawiam kupon, lubię absolutny spokój. Szczególnie jeśli nie podoba mi się żaden z oferowanych meczów, to lepiej nie obstawiać, bo obstawianie tylko dlatego, że mam na to ochotę, nie musi oznaczać udanego zakładu. Trzeba spokojnie wybrać mecze, dowiedzieć się jak najwięcej informacji i dopiero wtedy wysłać kupon.

Jeśli przestrzegamy zasad, to minimalizujemy ryzyko przegranych i możliwą utratę całego bankrolla, jednocześnie zwiększając procent wygranych zakładów.

Dodatkowe aspekty, które biorę pod uwagę

1. Dyscyplina – znam facetów, którzy są w stanie zostawić połowę swojej wypłaty u bukmachera. Moja pierwsza rada jest więc taka, że powinieneś podzielić swoje pieniądze pomiędzy zakłady i życie.

2. Wybór odpowiedniego bukmachera – tutaj odnoszę się do punktu pierwszego. Po co płacić bezsensowne marże? Ktoś powiedział mi kiedyś, że nie ma to jak trzymać kupon w ręku. Z jednej strony to może i prawda, ale kiedy musisz zapłacić kilkadziesiąt złotych marży nadal ma to znaczenie?

3. Mniej znaczy czasem więcej – kiedy zaczynałeś obstawiać z pewnością obstawiałeś 6 lub więcej gier na jeden kupon i wielu ludzi nadal to robi. Tak, te kupony też trafiają, ale ile ich jest w miesiącu?

4. Mam system – tu nawiązuję do poprzedniego punktu. Nie ma sensu umieszczać 5-6 meczów na każdym kuponie. Osobiście preferuję grę solo lub tzw. system deuce odds. Ten system jest bardzo popularny. Całkowity kurs na bilet wynosi 2, a jeśli wygrasz, masz podwójną wygraną.

5. Skupiam się na konkretnym sporcie – Dobrze jest mieć ogólny przegląd, ale jasne jest, że nie możesz śledzić wszystkich dyscyplin sportowych i oglądać ogromnej liczby meczów każdego dnia. Dlatego dobrze jest skupić się na jednej lub co najwyżej dwóch kategoriach, np. na piłce nożnej i hokeju.

6. Informacje – dobrze jest mieć coś na poparcie tego, dlaczego umieszczam typ na kuponie. Np. kontuzje kluczowych zawodników, nastroje w szatni, problemy finansowe. To wszystko może mieć wpływ na wynik.

7. Unikam meczów pucharowych – jestem pewien, że to wiesz. Mecze pucharowe bywają zdradliwe. Wiele drużyn ma inne ambicje i odkłada rozgrywki pucharowe na dalszy plan. W meczach pucharowych często widzimy tak zwaną drużynę B. Jest to logiczne, gdyż mecze pucharowe rozgrywane są zazwyczaj w ciągu tygodnia i na boiskach przeciwników z niższych lig. W weekend liga znów jest na porządku dziennym. Menadżerowie dają miejsce zawodnikom z ławki, a kluczowi gracze dostają czas wolny.

8. Unikam niskich kursów – Real, Barcelona, Bayern, Chelsea i ci inni. To wszystko są faworyci, którzy zawsze mają bardzo małe kursy na zwycięstwo. Nie ma też sensu wystawiać tych drużyn na kupon, bo mogą się potknąć. Powiecie, że to pewniak, że Barcelona wygra, ale w sporcie sensacje zdarzają się codziennie. Kolega kiedyś mi powiedział: Gdyby wszyscy faworyci wygrywali w każdy weekend, bukmacherzy splajtowaliby, a my siedzielibyśmy w domu i nie musielibyśmy chodzić do pracy.

9. Oglądam mecze na żywo – będziesz mógł zobaczyć, co dzieje się na boisku. Może się zdarzyć, że jedna z drużyn dostanie czerwoną kartkę w 10 minucie albo że czynnik pogodowy odegra bardzo ważną rolę. Szczególnie w Rosji często zdarza się, że zawodnicy grają w śniegu. Teren jest oczywiście nie do gry i jasne jest, że nie padnie tam wiele bramek.

Podsumowując, typowanie należy traktować jak maraton. Nie próbuj się wzbogacić po dwóch miesiącach, ani odrobić strat następnego dnia. Istnieje bardzo cienka granica między typowaniem a uzależnieniem i tego się wystrzegaj. Nie ma dokładnych wskazówek ani formuły na skuteczne obstawianie. Czasem nawet najlepsze informacje ci nie pomogą, czasem musisz podążać za swoim instynktem, a czasem potrzebujesz niezbędnego szczęścia.

Kamil

Od 2002 roku interesuje się zakładami bukmacherskimi. Wtedy właśnie postawiłem swój pierwszy kupon u naziemnego bukmachera. Zainteresowanie trwa do dziś dzień i obejmuje takie zagadnienia jak statystyki, prawdopodobieństwa, różnice w dyscyplinach sportu, wpływ czynników na wyniki meczów, jak również poszukiwanie błędów w kursach bukmacherskich.

AKTUALNE POSTY