Fascynująca Historia Powstania Narciarskiego Biegu Wazów


Pod koniec XVI wieku Szwedzi stali się niezadowoleni z rządów Chrystiana II, który z Kopenhagi rządził związkiem wszystkich krajów skandynawskich. Król próbował wzmocnić swoją władzę kosztem szlachty i mieszczaństwa, stale podnosząc podatki i stosując wyłącznie politykę bata. W 1520 roku zakończył swoją rozprawę ze szwedzkimi dysydentami, każąc aresztować i stracić po koronacji ponad osiemdziesięciu najważniejszych szlachciców i dygnitarzy. Ten tak zwany sztokholmski rozlew krwi nie uciszył opozycji.

Poszukiwany buntownik

Krewny kilku spośród straconych, przebiegły i sprytny Gustaw Eriksson Waza odmówił udziału w koronacji po ucieczce z duńskiego więzienia, która niewątpliwie uratowała mu życie. Królewscy urzędnicy wyznaczyli za niego nagrodę i zaczęli go pilnie szukać. 24-letni arystokrata uciekł na północ, by im uciec. Podczas swojej pełnej przygód podróży namawiał chłopów do powstania. Ale był młody, bez grosza i w ciągłym biegu. Musiał nawet przebierać się za chłopa, górnika czy drwala. Lud sympatyzował z nim, ukrywając go przed żołnierzami króla, ale wolał spokój i nie poszedł za nim.

W 1521 roku nadzieje młodego awanturnika zostały pokładane w regionie Dalarna w środkowej Szwecji. Choć nie posiadał tam żadnych dóbr, zamierzał wykorzystać fakt, że chłopi byli nie tylko wolni i uzbrojeni, ale także znani z wytrwałości i trzymania się swoich przywilejów. Podróżował w stroju z Dalarny, aby nie zwracać na siebie uwagi.

Pod koniec listopada przybył do posiadłości bogatego górnika Andersa Perssona nad jeziorem Run, dwadzieścia kilometrów na południe od centrum wydobycia miedzi w Falun. Tutaj Waza pomagał młócić zboże jako zwykły czeladnik. Ale służąca, z którą pracował, poskarżyła się na niego swojemu panu: „Nie wierzę, że człowiek (…), który przyszedł tu w tym roku, jest wodzem. Nie umie trajkotać i nosi jedwab pod koszulą!”. Persson wezwał gromadę na „przesłuchanie”, a wybitny awanturnik opowiedział mu całą swoją historię i poprosił o pomoc. Ale bogacz nie odważył się mu pomóc, zamiast tego rzucając mu wyzwanie: „Idźcie przez inne parafie, idźcie, idźcie – przez rzeki, przez głębokie lasy! Nigdy nie pozostawaj zbyt długo w jednym miejscu! Tutaj (…) ludzie są raczej spokojni. Lepiej zwróć się do ludzi z Morza”. Waza był mu posłuszny. Po drodze zatrzymał się u swojego przyjaciela Arendta Pehrssona Örnflychta. Nie miał pojęcia, że właściciel ziemski i jego krewni popierają króla Krystiana, i został zatrzymany. Na szczęście właściciel ziemski zlitował się nad nim i pomógł mu uciec.

Od Mory do Sälen

Po kilku dniach Waza dotarł bezpiecznie do miasta Mora. Jednak opowieści o tym, jak był entuzjastycznie słuchany przez „masy” przed miejscowym kościołem, zostały później wymyślone przez propagandystów, którzy uczynili z niego bohatera ludowego według starożytnych mitów. W rzeczywistości spędził miesiąc, bezskutecznie próbując przekonać przywódców prowincji do powstania przeciwko Duńczykom. W końcu zrezygnował i udał się dalej na zachód, w kierunku Norwegii.

Tymczasem Dalarnae dowiedzieli się o okrucieństwach Duńczyków i zdali sobie sprawę, że muszą się bronić. Postanowili więc mimo wszystko wesprzeć młodego szlachcica. Wysłali swoich dwóch najszybszych narciarzy, Larsa Jakobssona i Engelbrekta Jonssona, aby go dogonili i sprowadzili z powrotem. Po dziewięćdziesięciu kilometrach zjazdu udało im się dogonić buntownika i namówić go, by wrócił z nimi. Dalarnaczycy chwycili za broń i pod wodzą Gustawa Wazy rozpoczęli szwedzką wojnę o wyzwolenie. W 1523 roku Duńczycy zostali wypędzeni z kraju, a Szwedzi wybrali Gustawa I Wazę na króla. Jego potomkowie uczynili z królestwa Szwecji najsilniejszą potęgę na Bałtyku, której żołnierze budzili grozę w całej Europie.

W XX wieku Gustaw Vasa stał się także symbolem najsłynniejszego i największego na świecie biegu narciarskiego. W 1922 roku Anders Pers, dziennikarz i mieszkaniec Mora, postanowił wykorzystać dziedzictwo legendarnego biegu z Mora do Sälen do celów sportowych i zorganizował pierwszy bieg Wazów. Od tamtej pory to prestiżowe wydarzenie sportowe odbywa się co roku.  

Kamil

Od 2002 roku interesuje się zakładami bukmacherskimi. Wtedy właśnie postawiłem swój pierwszy kupon u naziemnego bukmachera. Zainteresowanie trwa do dziś dzień i obejmuje takie zagadnienia jak statystyki, prawdopodobieństwa, różnice w dyscyplinach sportu, wpływ czynników na wyniki meczów, jak również poszukiwanie błędów w kursach bukmacherskich.

AKTUALNE POSTY