Czego Uczą nas Drafty Zawodników w Lidze NBA?


Drafty NBA odzwierciedlają prawdopodobieństwo, jakie klub przypisuje każdemu koszykarskiemu kandydatowi. Jak skuteczni są eksperci w tej dyscyplinie? Kiedy zawodzą? Czego obstawiający mogą się nauczyć o przewidywaniu wyników w porównaniu z tymi, którzy mają lepszy dostęp do informacji? Czytaj dalej, aby poznać odpowiedzi na wszystkie swoje pytania.

16 października 2020 roku dyrektorzy generalni 30 największych drużyn koszykarskich spotkali się, aby obstawić swoje zakłady.

W przeciwieństwie do tradycyjnych zakładów 1X2 lub handicapów, są to zakłady na przyszłe kariery koszykarzy. W rzeczywistości nie różnią się one zbytnio.

Tak jak w przypadku zakładów sportowych wybór gracza w drafcie NBA jest kwestią prawdopodobieństwa. Ponieważ w grę wchodzą miliony dolarów, właściwe określenie prawdopodobieństwa może oznaczać różnicę między wyborem Johnny’ego Flynna lub Stepha Curry’ego.

Prawdopodobnie właśnie to sprawia, że draft NBA jest tak fascynującym widowiskiem, ale czego możemy się z tego wydarzenia nauczyć?

Co wiedzą eksperci?

Kluby NBA mają zespoły analityków zajmujących się oceną umiejętności i potencjału młodych zawodników dostępnych w drafcie. Podejmują wielomilionowe decyzje i robią to w stosunkowo krótkim czasie.

Aby robić to skutecznie mają dostęp do szerokiego zakresu informacji i wiedzy, która znacznie przewyższa wiedzę przeciętnego fana koszykówki.

Pod pewnymi względami kluby NBA są w takiej samej sytuacji jak zakłady sportowe. Czy przeciętny fan koszykówki byłby w stanie przewidzieć trajektorię picków w drafcie lepiej niż zespół profesjonalnych analityków? A co z początkującym ekspertem koszykówki uzbrojonym w arkusz kalkulacyjny?

Z dużym prawdopodobieństwem, nie. Tak jak kursy na rynku zakładów są ułożone przeciwko obstawiającym, tak profesjonaliści powinni pokonać nawet najbardziej zagorzałego fana koszykówki.

Czy profesjonaliści na prawdę są tacy dobrzy?

Dane mówią nam, że pozycja, którą zawodnik zajmuje w drafcie jest rozsądnym predyktorem jego wartości jako zawodnika (liczonej na podstawie sumy dodanych zwycięstw):

Korelacja pomiędzy pozycją w drafcie a dodanymi zwycięstwami jest niezauważalna, częściowo ze względu na małą próbkę spowodowaną ograniczoną liczbą picków w drafcie, ale ogólnie widać, że drużyny w większości poprawnie oceniają zawodników.

Ta korelacja jest jednak daleka od efektywności rynku zakładów. Wielkość próbki będzie dużym czynnikiem i spodziewalibyśmy się, że korelacja będzie wyraźniejsza w wielu draftach, ale nie można liczyć na to, że proces selekcji kiedykolwiek będzie tak skuteczny jak kursy zakładów. Dlaczego tak się dzieje?

Dlaczego wybory w drafcie są takie trudne?

Kluby NBA inwestują miliony dolarów w proces draftowy zatrudniając skautów i analityków. Dlaczego tak trudno jest wypracować dokładny trend?

Dużo zmiennych

Zmienne, które odgrywają rolę w drafcie NBA są bardzo zróżnicowane i często trudne do określenia. Jaka jest mentalność zawodnika? Czy jego ciało jest podatne na kontuzje? Jak przystosuje się do nowego miasta i stylu życia? Zanim spojrzysz na faktyczne umiejętności koszykarskie musisz wziąć to wszystko pod uwagę.

Im więcej zmiennych trzeba ocenić i im bardziej są one abstrakcyjne, tym trudniej jest dokładnie sprowadzić je do prawdopodobieństwa.

Długi okres czasu

Jak wspomina autor Superforecasting, im dalej w przyszłości ma miejsce zdarzenie, tym trudniej jest oszacować prawdopodobieństwo. Świeżo upieczeni gracze NBA dostają kontrakt na dwa lub trzy lata, a potem muszą mieć nadzieję, że dostaną kolejny (wielu nie dostaje).

Przewidywanie jak zawodnik będzie sobie radził przez kilka sezonów jest trudniejsze niż obliczenie prawdopodobieństwa, że drużyna wygra jeden mecz. Nie tylko liczba zmiennych jest większa, ale również trudniej jest je określić ilościowo w dłuższym okresie czasu.

Różne podejścia

Leslie Alexander, pracujący dla Houston Rockets, powiedział, że rozumowanie jego drużyny przed wyborem Daryla Moreya „nie było zbyt dobre”. Leslie powiedział, że Rockets mieli dostęp do wszystkich danych i technologii, ale nie wykorzystywali ich właściwie.

Sam Morey mówi o tendencyjności ówczesnego procesu selekcji, gdzie za bardzo skupiano się na wywiadach z zawodnikami i przeczuciach, które znacznie różniły się od danych wyjściowych.

Interesariusze w zespołach NBA są zmotywowani do utrzymania status quo, ponieważ pomaga im to zachować pracę. Ludzie nie lubią zmian.

Stanowi to wyraźny kontrast w stosunku do świata zakładów, gdzie odmowa dostosowania się do lepszych procesów prowadzi do dużych strat finansowych dla obstawiającego lub bukmachera. To prawdopodobnie odpowiada za znaczną część różnicy w wydajności pomiędzy tymi dwoma obszarami.

Kamil

Od 2002 roku interesuje się zakładami bukmacherskimi. Wtedy właśnie postawiłem swój pierwszy kupon u naziemnego bukmachera. Zainteresowanie trwa do dziś dzień i obejmuje takie zagadnienia jak statystyki, prawdopodobieństwa, różnice w dyscyplinach sportu, wpływ czynników na wyniki meczów, jak również poszukiwanie błędów w kursach bukmacherskich.

AKTUALNE POSTY